SAMORZĄD. W nowym miejscu – w sali byłej szkoły podstawowej – spotkała się na pierwszej sesji nowa rada gminy Opatów. Podczas obrad skupiono się na podjęciu niezbędnych na początku kadencji decyzji personalnych
Prowadzenie obrad rozpoczął w Opatowie radny senior – Józef Chyra. Najpierw nowo wybranym radnym wręczono zaświadczenia o wyborze. Potem – każdy złożył stosowne ślubowanie. Tę samą procedurę przeszedł też wybrany na kolejną kadencję wójt Bogdan Sośniak.
Obsadę głównych funkcji w radzie gminy zdecydowano w drodze głosowania tajnego. Dość szczególnie wyglądało w Opatowie zgłaszanie kandydatur. Z reguły sprawy te są już przez zainteresowanych omówione przed rozpoczęciem obrad – i jest wstępnie ustalone, kto się będzie o określone funkcje ubiegał. Tu można było odnieść wrażenie, że tego rodzaju rozmów albo nie było, albo odbyły się bez udziału niektórych radnych. Świadczy o tym fakt, iż część ze zgłoszonych do prezydium rady kandydatów wyraziła zaskoczenie, że ich kandydatura w ogóle jest zgłaszana. Jeden – zgłoszony jako pierwszy kandydat na przewodniczącego rady gminy Tomasz Kotowicz – za stojące za taką nominacją zaufanie podziękował, ale… nie wyraził zgody na kandydowanie.
Szewczuk pokieruje radą
Pierwszym kandydatem, który zgodził się kandydować na stanowisko przewodniczącego, był tutaj Dariusz Zając. Radny ten w poprzedniej kadencji był wiceprzewodniczącym, więc w kwestii prowadzenia obrad zdobył już pewne doświadczenie. To samo można powiedzieć o zgłoszonym chwilę później kolejnym kandydacie, Mirosławie Szewczuku. Szewczyk był jednym z tych, którzy wyrazili zaskoczenie, że ich kandydatury zaproponowano. Ale przystał na to. Przeprowadzone chwilę później głosowanie pokazało, że Szewczuk cieszy się zaufaniem większej grupy radnych niż Zając. Szewczuka poparło 9 osób, Zająca – 6. I to Mirosław Szewczuk został przewodniczącym rady gminy Opatów.
W gminie wybiera się dwóch wiceprzewodniczących. Na pierwszego wiceprzewodniczącego zgłoszono kandydatury Henryka Sendala i przed chwilą wspomnianego Dariusza Zająca. Minimalna większość 8 radnych zdecydowała, że do funkcji tej wybrany został Sendal. Zając nie ubiegał się już o funkcję drugiego wiceprzewodniczącego. Zgłoszono tu natomiast kandydatury Przemysława Sławuty i Roberta Pośpiecha. W głosowaniu 8 radnych poparło Pośpiecha. Tym samym Sendal i Pośpiech dołączyli do Szewczuka i stanowią prezydium nowej rady gminy.
Partyjny szyld nic nie znaczy
W radach gmin powiązania partyjne czy związki z lokalnymi komitetami zwykle mniej wpływają na bieg spraw gminnych i podejmowane decyzje, niemniej dają o sobie znać podczas takich pierwszych głosowań – gdy decyduje się o sprawach personalnych. Jak to zatem wygląda w Opatowie – biorąc pod uwagę kandydatów do prezydium?
Okazuje się, że tu powiązania polityczne nie odegrały istotnej roli. Choć większość w radzie, bo 8 głosów, ma komitet wójta Bogdana Sośniaka – z którego listy radnym został Zając – to przewodniczącym rady z istotną przewagą głosów został jednak Szewczuk, wybrany z listy PSL, z której do rady weszło tylko 6 radnych. Jeszcze ciekawsze jest to, że także wybrany pierwszym wiceprzewodniczącym Sendal jest radnym PSL-u, a w głosowaniu wygrał z Zającem z komitetu mającego przecież większość w radzie. Dopiero drugi wiceprzewodniczący, Pośpiech, reprezentuje najsilniejszy liczebnie komitet nowej rady. On jedyny pokonał konkurenta z PSL – Sławutę.
Podsumowując: choć PSL zajął w wyborach w gminie Opatów drugie miejsce, to radni z list tej partii pokierują pracami rady gminy. Tak wyglądają realia lokalnej polityki. Niewiele mają wspólnego z tą ciągłą wojną partyjną, która leje się na nas z centralnych mediów w zasadzie codziennie.
Facebook
YouTube
RSS