POLICJA. Przypomniało nam się stare hasło o zapałkach niebezpiecznych w rękach dzieci. Tu zapalniczkę trzymał w ręku dorosły. Ale… najwyraźniej też niewiele myślał. No i do tego sięgał po cudze
Czasem dzieją się u nas rzeczy, które pasowałyby do programu satyrycznego – gdyby tylko nie stały za nimi szkody i czyny prawnie zabronione. Coś w tym rodzaju wydarzyło się w nocy z piątku na sobotę w Rębielicach Królewskich. Do służb wpłynęło zgłoszenie, że jest pożar butli z gazem na terenie tutejszej parafii św. Rocha. Szybko na miejscu pojawili się strażacy, a wkrótce także policjanci, którzy mieli za zadanie zbadać, jakie są przyczyny i okoliczności tego pożaru.
Szybko okazało się, że doszło tu nie tylko do pożaru, ale i do kradzieży butli z gazem, która była podłączona do sieci grzewczej.
– Śledczy szybko wytypowali, namierzyli i zatrzymali mężczyznę, który mógł mieć związek ze zdarzeniem.
Zatrzymanym okazał się 50-letni mieszkaniec gminy Popów, który jest dobrze znany kłobuckim stróżom prawa – podaje rzeczniczka kłobuckiej komendy policji, mł. asp. Joanna Wiącek-Głowacz. Powody zaprószenia ognia są, jak wstępnie ustalono, kuriozalne. – Okazało się, że do pożaru doszło „przypadkiem”, kiedy mężczyzna użył zapalniczki do oświetlenia miejsca, z którego wypiął butlę z gazem – dodaje rzeczniczka.
To cud, że to wszystko tam nie wyleciało w powietrze razem ze złodziejem, który się połakomił na butlę z gazem. Mężczyźnie grożą teraz zasłużone konsekwencje. Już usłyszał zarzuty związane z dokonaną kradzieżą i spowodowaniem pożaru. Grozi mu kilka lat za kratkami. Oczywiście stanie przed sądem.
Facebook
YouTube
RSS