SZCZEPIENIA. Akcja szczepień na rynku w Krzepicach pokazała, że wychodzenie „do ludzi” z możliwością skorzystania z tej formy ochrony przed COVID-19 ma sens
Takie akcje w organizowane w różnych miejscach w Polsce nawet teraz – gdy tempo szczepień spadło i większość tych, którzy na szczepionkę czekali, dawno już się zaszczepiła – potrafią przyciągnąć w ciągu kilku godzin nawet po kilkadziesiąt dodatkowych osób. Mają sens, bo oferują możliwość zaszczepienia się bez wcześniejszej rejestracji i formalności, które mogą zniechęcać. Tu z propozycją wychodzi się bliżej ludzi – i okazuje się, że zainteresowanie jest. Różne powody sprawiły, że takie osoby nie zdecydowały się wcześniej. A może odkładały decyzję i po prostu skorzystały teraz z dogodnej okazji, by przyjąć szczepionkę.
Podczas akcji szczepienia na rynku w Krzepicach – stało za nią m.in. Krzepickie Towarzystwo Regionalne, OSP Krzepice, GOK w Krzepicach oraz tutejsza przychodnia rejonowa – szczepionkę przyjęło 87 osób. 55 osób po raz pierwszy. Co ciekawe, wśród przyjmujących szczepionkę był też jeden z krzepickich lekarzy, który był już uprawniony do przyjęcia jej trzeciej, przypominającej dawki. Pracownicy ochrony zdrowia byli w końcu szczepieni wcześniej, większość pozostałych poczeka na tę dawkę przypominającą kilka miesięcy, bo ma być ona podawana co najmniej pół roku po poprzednim szczepieniu. Możliwe, że w kolejnych miesiącach zagrożenie epidemiczne przestanie być powodem do obaw. Dziś – z małymi wyjątkami – chorobę ciężko przechodzą głównie niezaszczepieni. Zresztą zwykle na własne życzenie – choć są i tacy, którzy zaszczepić się nie mogli z przyczyn medycznych. Wśród umierających na COVID-19 też są dziś głównie nieszczepieni. W ostatecznym rozrachunku pozostaje stwierdzić z przykrością, że – no cóż – chcącemu nie dzieje się krzywda.
Ponad połowa zaszczepionych w Polsce plus osoby w tej chwili odporne po przejściu choroby to już jednak sporo, by czwarta fala epidemii nie postępowała tak, jak ta sprzed roku czy sprzed kilku miesięcy. Mamy już ponad tysiąc zakażeń dziennie w kraju, ale to ciągle liczby miniaturowe w porównaniu z wcześniejszymi. Znacząco spadła też liczba zgonów. Przy okazji dodajmy, że media donoszą, iż w tym roku jest też wysokie zainteresowanie szczepieniem się na grypę, także odpłatnie. To swego rodzaju uboczny skutek pandemii i tego ciężkiego półtora roku, które za nami. (jar)
Facebook
YouTube
RSS