Szczury w bakaliach w Biedronce. „Zamiast pestek było to coś”. Jeronimo Martins, właściciel sieci odpowiadział
Klientka Biedronki z Pęcic zamieściła w sieci wideo ze sklepu. Na nagraniu widać, że w bakaliach zalęgły się małe szczury. Jeronimo Martins już skomentowało całą sprawę.
Klientka wrzuciła film do sieci i skomentowała:
,, Idąc dzisiaj na zakupy pomyślałam że wezmę pestki dyni na przekąskę, zamiast pestek było to coś… ktoś… nie wiem jak to nazwać. „
W bakaliach bowiem „zamieszkały” sobie najprawdopodobniej małe szczury, które wylegiwały się w pudełku w otoczeniu migdałów i orzechów nerkowca. Zwierzątka są niewielkie, niewiele większe od bakalii wokół.
„Fakt” zwrócił się do Jeronimo Martins, właściciela Biedronki , o wyjaśnienia w sprawie.
W nadesłanym dziennikowi wyjaśnieniu, czytamy:
,, Niezwłocznie po otrzymaniu informacji o gryzoniach w tym sklepie, uprzątnęliśmy placówkę, usunęliśmy bakalie z sali sprzedaży oraz wezwaliśmy firmę deratyzacyjną”. Jeronimo Martins podkreśliło też, że sklep znajduje się niedaleko pól uprawnych, przez co i tak organizowane są tam dodatkowe kontrole. „Tym bardziej jest nam przykro, że w tej placówce, mimo powyższych działań, pojawiły się gryzonie” – wskazano w odpowiedzi.
Źródło gazeta.pl i Fakt
Facebook
YouTube
RSS