Po ponad sześciu miesiącach od początku pandemii to nie czas dla żadnego z państw, aby ściągnąć nogę z gazu w walce z wirusem – mówił na konferencji dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom. Epidemiolodzy są zdania, że koniec pandemii nie jest bliski.
Na świecie pod względem liczby zakażeń na pierwszym miejscu znajdują się USA, dalej Brazylia, Rosja i Wielka Brytania.
Zaledwie trzy dni temu informowaliśmy, że padła rekordowa liczba zgonów w Meksyku z powodu COVID-19. Dobowa liczba zgonów była w środę ponad dwa razy wyższa od poprzedniego dnia. Statystyka zgonów i nowych zachorowań na koronawirusa pnie się w górę również w Brazylii.
Na świecie zakażenie wirusem SARS-CoV-2 odnotowano już u ponad 7 milionów osób. Niemal połowa z nich już wyzdrowiała – według danych worldometers.info to już ponad 3,48 mln osób. Śmierć w wyniku COVID-19 poniosło ponad 407 tys. ludzi na całym świecie.
– Po ponad sześciu miesiącach od początku pandemii, to nie czas dla żadnego z państw, aby ściągnąć nogę z gazu w walce z wirusem – mówił na konferencji dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom. Jak dodał, w minioną niedzielę odnotowano ponad 136 tys. nowych przypadków zakażenia, co było najwyższym dotąd wynikiem.
Jeden z ekspertów epidemiologicznych WHO, dr Mike Ryan, stwierdził, że to jeszcze nie czas na analizę, co dokładnie wywołało wybuch choroby. – Na razie musimy się skupić na tym, co zrobić, aby zapobiegać drugiej fali epidemii. Myślę, że mamy czego się obawiać – stwierdził, po czym zaapelował o międzynarodową współpracę szczególnie w regionie Ameryki Centralnej, gdzie liczba zachorowań nadal rośnie.
źródło: onet.pl
Facebook
YouTube
RSS