Jeszcze w środę była nadzieja, że zostanie tylko strefa żółta. W czwartek ogłoszono, że jednak powiat kłobucki obejmą ograniczenia strefy czerwonej. W kraju też coraz więcej zakażeń koronawirusem
Choć w czwartek liczba zakażonych w powiecie kłobuckim wyniosła 99, czyli nie przekroczyła setki – co dotąd było, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, graniczną liczbą potwierdzonych zakażeń kwalifikującą do strefy czerwonej – powiat w czwartek zaliczono do grupy tych, których jednak obejmą ograniczenia strefy czerwonej. Cóż, koronawirusowe problemy rozkręcają się ponownie w całym kraju. Stąd też decyzje o bardziej zdecydowanym przeciwdziałaniu epidemii. I między innymi większe niż dotąd ograniczenia w funkcjonowaniu zwłaszcza w tych powiatach, które są w strefie żółtej i czerwonej.
Lista powiatów, które tym razem włącza się do strefy czerwonej – z największymi ograniczeniami w swobodzie funkcjonowania – jest dość długa. Przede wszystkim znalazł się na niej powiat kłobucki – jako jedyny w województwie śląskim. Po sąsiedzku też kłopoty. W strefie żółtej są powiaty oleski i wieluński. Na mapie ten region wyróżnia się więc w skali całego kraju jako jeden z tych obszarów, gdzie „jest problem”. Poza powiatem kłobuckim ograniczeniami czerwonej strefy objęto jeszcze 16 innych powiatów. Ich skupisko jest między innymi na Podhalu i w sąsiednich powiatach, w południowej Wielkopolsce, na Pomorzu, koło Białegostoku. No i właśnie na pograniczu województw śląskiego i łódzkiego – z najbardziej zagrożonym powiatem kłobuckim.
Jak świetnie wiadomo, zaliczenie powiatu do czerwonej strefy oznacza konieczność noszenia masek także na ulicy. Ta zasada obowiązuje już odkąd wprowadzono podział na strefy po raz pierwszy. Teraz, w obliczu wzrastania zagrożenia koronawirusem, reguły jednak istotnie zaostrzono. I maseczki trzeba nosić także w żółtej strefie. Czyli w Kłobucku i okolicy, nawet gdyby nie zaliczono tego terenu do strefy czerwonej, należałoby nosić maseczki także na ulicy. To jednak nie wszystkie ograniczenia. Pozostałe mogą też istotnie uderzyć w gospodarkę. A ich skutki – w postaci pogorszenia koniunktury, a przy złym rozwoju wypadków może także i pogorszenia sytuacji na rynku pracy – odczują wszyscy. Niezależnie od tego, czy liczą się z ryzykiem powodowanym przez wirusa, czy „wiedzą lepiej” od lekarzy i „nie wierzą” w epidemię.
Co konkretnie czeka powiat kłobucki w czerwonej strefie – w tym i według nowych zasad, które się aktualnie wprowadza?
Jeśli ktoś planuje wesele, to może mieć najwyżej 50 gości. To samo z pogrzebami, osiemnastkami, wszelkimi rodzinnymi imprezami. Gastronomia – bary, puby, restauracje itp. – w strefie czerwonej mogą działać tylko do 22.00. Może być tam 1 osoba na 4 metry kwadratowe. W kościele limit ilości osób jest taki sam. To tak z grubsza. To też już dość, by narobić kłopotu i ludziom, i gospodarce. Teraz powiatowi kłobuckiemu pozostaje doczekać się, aż liczba stwierdzonych zakażeń na tym terenie wyraźnie spadnie. Trudno przewidzieć, jak długo to potrwa. Na razie, wychodząc z domu, każdy mieszkaniec powiatu musi brać ze sobą maseczkę. Tak samo jak wiosną. (jar)
Facebook
YouTube
RSS