UWAGA. To komunikat sprzed kilku dni, ale warto się upewnić, że dotarł do wszystkich. Bo w końcu zakupy żywności robimy czasem na zapas – i możemy mieć w lodówce coś, co zostało wycofane przez służby sanitarne
Wydane w poprzedni czwartek i piątek ostrzeżenia Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczą stwierdzonych przypadków bakterii Salmonella spp. na partii jaj kurzych i bakterii Listeria monocytogenes w parówkach. Podajemy szczegóły, o jakie produkty i jakie ich partie chodzi, aby można było sprawdzić, czy czasem nie ma się tego w lodówce po zakupach zrobionych przed wydaniem komunikatu sanitarnego.
Salmonellę odkryto na powierzchni skorupek jaj AP Zamarski. Chodzi o trzy produkty: jaja klasy A, kategorii wagowej L pakowane po 10 i po 30 sztuk oraz o jaja klasy A, kategorii wagowej M pakowane po 30 sztuk. Wszystkie mają ten sam kod: 3PL24031301. Można go znaleźć na skorupkach. Wszystkie mają też termin przydatności do spożycia do 8 maja. Co zrobić, jeśli się znajdzie jaja z tej partii w lodówce? Nie należy ich spożywać. Warto też wiedzieć, że bakterie ze skorupek można niechcący przenieść gdzie indziej.
Listeria monocytogenes wykryto w procie „Pikok Pure parówki z szynki 250 g”. Chodzi o partię oznaczoną numerem 11031, seria C 10349134. Tu data przydatności do spożycia to 5 maja. Więc kupiony wcześniej produkt może u kogoś być jeszcze w lodówce, bo został kupiony przed wydaniem ostrzeżenia i wycofaniem ze sklepów. Parówek ze skażonej partii oczywiście nie należy jeść.
Szkodliwość salmonelli jest powszechnie znana. Co natomiast mogą nam zrobić bakterie Listeria monocytogenes? Powoduje listeriozę. Skutki zakażenia? Potworne. To sepsa, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie mózgu, ale także wrzód rogówki, zapalenie płuc, a nawet infekcje macicy u ciężarnych kobiet, grożące poronieniami i śmiercią płodu. Nie ma żartów. (jar)
Facebook
YouTube
RSS