Kraj

To nie Ukraińcy powodują najwięcej wypadków

Obcokrajowcy powodują 3,5 procenta wypadków i kolizji na polskich drogach.
To nie Ukraińcy powodują najwięcej wypadków

POLICJA. Oczywiście najwięcej wypadków na polskich drogach powodują polscy kierowcy, bo jest ich po prostu najwięcej. Ale nie o to chodzi. Kto z obcokrajowców najczęściej „rozbija się” na naszych drogach? Ktoś pomyśli, że skoro tylu dziś u nas Ukraińców, to pewnie oni. Zresztą stereotypowe myślenie to ułatwia. Ale to nie oni. A kto? Będziecie zdziwieni

Podsumowanie przygotował rankomat.pl i warto dodać, że obejmuje ono kompletny rok poprzedni – czyli „normalny rok”, a nie taki szalony, jak mamy teraz. W ogóle liczba wypadków i kolizji powodowanych na polskich drogach przez obcokrajowców w ostatnich latach rośnie. W ostatnich 5 latach przybyło ich o 5 tysięcy – do liczby około 17 tysięcy. Kto przede wszystkim je powoduje?
Bo już zdradziliśmy, że wcale nie są to Ukraińcy.
Aż w ponad jednej czwartek przypadków – w 27 procentach – sprawcami wypadków i kolizji powodowanych na naszych drogach przez obcokrajowców są… Niemcy! Nawet jeśli stereotypy każą widzieć w nich solidnych, obytych z drogami kierowców, to statystyki pokazują coś zupełnie innego: na polskich drogach to właśnie sąsiedzi z zachodu powodują wypadki najczęściej.
Kto dalej w tym antyrankingu? Na drugim miejscu są liczni u nas Ukraińcy. Przy czym powodują oni 11 procent wypadków i kolizji, których dopuścili się obcokrajowcy. Dwa i pół raza rzadziej niż Niemcy. Dziwne?
Niekoniecznie. I może chodzi tu nie tylko o liczbę kierowców – bo co prawda to Niemcy częściej dojeżdżają do nas swoimi samochodami, ale za to Ukraińcy jeżdżą po Polsce naszymi autami, choćby wykonując w ten sposób pracę. Może mieć tu znaczenie coś jeszcze. Kto był i w Niemczech, i na Ukrainie, pewnie to zauważył. W Niemczech drogi są dobre, dobrze oznakowane, mogą nie zostawiać wątpliwości, jak jechać zgodnie z przepisami i bezpiecznie. Nie trzeba spodziewać się niespodzianek. Na Ukrainie infrastruktura bywa w opłakanym stanie. Oznakowanie też jest gorsze i nawet w miastach zdarza się brak białych linii na drogach z wieloma pasami ruchu. Trzeba czasem jeździć trochę „na oko” i mieć oczy dookoła głowy – i uważać. Polskie drogi i polskie oznakowanie są gdzieś pomiędzy. Może się więc goście ze wschodu nie dają tak często zaskoczyć stanowi naszych dróg i znaków? Bo obok błędów kierowców także i stan dróg wpływa przecież na ryzyko wypadków.
Zostawmy dywagacje, wróćmy do statystyki. Trzecie miejsce pod względem liczby wypadków i kolizji na naszych drogach zajmują Litwini – odpowiedzialni za 8,5 proc. takich zdarzeń na polskich drogach. Dalej idą Białorusini i Czesi. To wszystko jednak to – tak czy inaczej – tylko maleńki kawałek problemu bezpieczeństwa na naszych drogach. Wszyscy obcokrajowcy – Niemcy, Ukraińcy, Litwini i wszyscy pozostali – powodują na naszych drogach jedynie 3,5 procenta wszystkich zdarzeń. Za resztę, za 96,5 procenta odpowiadamy my sami – Polacy. Powodujemy też wypadki za granicą. Ponad połowa z nich ma miejsce w Niemczech. (jar)

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kraj

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Kraj

Zainteresowanie wyjazdami jest o ⅕ mniejsze niż w ubiegłym roku

Marcin Syguda2 czerwca 2022

Przemysław Czarnek: Od 1 września do szkół wróci przysposobienie obronne

Marcin Syguda18 marca 2022

Kierowcy ze Słowacji na polskich stacjach benzynowych. Wszyscy tankują do pełna, większość także do kanistrów

Marcin Syguda2 lutego 2022

Nowy rozkład jazdy pociągów. Zmiany w całej Polsce

Marcin Syguda29 sierpnia 2021

Chcesz wybudować dom? Te projekty pobierzesz za złotówkę

Marcin Syguda14 sierpnia 2021

Cyfryzacja minus. Dowód tylko w urzędzie

Jarosław Jędrysiak11 sierpnia 2021