W całej Polsce trwa nadal happening urządzony rodzicom przez nauczycieli. Nauczyciele nie widzą problemu w happeningu, rodzice widzą problem. Broniarz broni nauczy – cieli jak tylko może, a rząd nie atakuje, tylko czeka na zakończenie strajku. Nauczycielom podobno się już nie opłacało wrócić do pracy przed świętami, dlatego spotkamy ich dopiero po lanym poniedziałku. A jeśli ich nie spotkamy, to znaczy, że happening został przedłużony.
W Lipiu to jedna z ulic to nie w błocie. Ostatnio problem zgłosiła sołtyska Basia, prosząc o uzupełnienie ulicy frezem. Na jej prośbę odpowiedział Krzysztof Słomian z magistratu. Krótko odpowiedział, że nie uzupełnią. Wójcina tylko dodała, że jak to jest taki duży problem i ulica tonie w błocie, to ją można nazwać ulicą Błotną. Wtedy ulica będzie dziwnie wyglądała, kiedy będzie bez błota.
W Miejskim Ośrodku Kultury w Kłobucku jest grzyb. I to nie taki leśny, lecz taki na ścianie. Okazuje się, że grzyba zasadzono dawno temu, ale nie powiadomiono o tym obecnej dyrektorki. Grzyb rósł wiele lat i nie był zrywany, ponieważ czekano, aż będzie na tyle duży, aby mogli się nim posilić wszyscy pracownicy MOK-u. Zerwanie grzyba będzie uroczyste i nastąpi tuż po najbliższych świętach. W uroczystości ma uczestniczyć wojewoda śląski, starosta oraz burmistrz. Wszyscy z osobami towarzyszącymi. Posiłek z grzyba przygotuje dyrektor MOK-u. My też się wybieramy.
W Parzymiechach jednak stanie maszt telefonii komórkowej. Stanie centralnie we wsi. Protesty mieszkańców nic nie dały. Maszt będzie miał 55 metrów wysokości, będzie najnowocześniejszy i będzie na kółkach. Chodzi o to, że w gminie Lipie są problemy z zasięgiem i jeśli komuś zasięgu zabraknie, będzie mógł podjechać do masztu i go przesunąć w stronę swojego domu, ile mu będzie tylko pasowało. Będziemy śledzili losy masztu.
Gmina Opatów złożyła odwołanie od decyzji kuratora, który nie zgodził się na zamknięcie szkół w Iwanowicach Dużych i Wilkowiecku. Wójt w odwołaniu pisze, że jeśli kura – tor nie zgadza się na zamknięcie szkół, to on zamknie szkoły w innych miejscowościach, a dzieci przerzuci do tych, których kura – tor nie pozwala zamknąć. Kurator jest podobno bardzo zdziwiony pismem wójta.
Napisał Konrad Ziębicki
* Opisywane sytuacje mają charaktery wyłącznie humorystyczny.
Facebook
YouTube
RSS