Ostatnio nasze okolice, a właściwie okolice Częstochowy, odwiedził premier Morawiecki. Miał wstępie nie odwiedzać, ale akurat przejeżdżał nieopodal i mu się w telefonie wyświetliła informacja, że właśnie dokończono budowę odcinka autostrady z Częstochowy do Pyrzowic. I normalnie stanął na autostradzie, przyjechali dziennikarze i lokalni dygnitarze i przecięli wstęgę. Premier przy tym poinformował, że nowym odcinkiem będzie się teraz z Częstochowy jechało szybciej, bo w 20 minut, do Pyrzowic. Tuż po konferencji działacze Platformy Obywatelskiej z Częstochowy postanowili sprawdzić i się przejechali autostradą. Jechali nie 20 minut, a 15 minut i w związku z tym planują protesty w postaci blokady autostrady. Planują również blokadę Jasnej Góry, Góry św. Anny oraz zamku w Bobolicach. No w końcu to opozycja totalna, prawda?
Dwaj mężczyźni podejrzani o kradzież koparko-ładowarki oraz zagęszczarki o łącznej wartości 80 tys. złotych zostali zatrzymani przez kłobuckich kryminalnych. Właściciel firmy, z której sprzęt został skradziony, nie ubolewał jakoś strasznie nad koparką, bo była do remontu, ale nad zagęszczarką to już bardzo ubolewał. Na szybką akcję kryminalnych i schwytanie złodziei wpłynął fakt, że właściciel firmy wyznaczył nagrodę za odnaleziony sprzęt – i była nią właśnie skradziona koparka. Po prostu bardzo mu zależało na zagęszczarce, bo był to prezent od rodziny z okazji zlotu młodych miłośników starych koparek. Czy jakoś tak.
Nie wiesz, czy możesz siadać za kierownicę ? Możesz to samodzielnie sprawdzić alkotesterem . Nie musisz mieć własnego. Od kilku dni takie ogólnodostępne urządzenie jest w poczekalni kłobuckiej komendy. Wstępnie w pierwszy weekend do poczekalni zgłosiło się ponad osiemdziesięciu pięciu kierowców, którzy w sumie mieli 189 promili, co dało przeciętnie 2,22 promila na jedną osobę. Tylko jeden z kierowców wrócił po badaniu do domu na piechotę. Reszta do tej pory twierdzi, że według oceny swojej oraz najbliższych wyglądała na trzeźwą. Wszyscy zostali zatrzymani w celu wyjaśnienia okoliczności.
Szykują się duże zmiany w przepisach dotyczących lotów najważniejszych osób w państwie . Obecna władza rządząca chce, aby wszyscy najważniejsi mogli latać wspólnie z najbliższymi, ale tylko w jedną stronę. W drugą stronę najbliżsi mieliby opłacać loty z własnej kieszeni lub kieszeni osoby, która jest jedną z najważniejszych w Polsce. Do wyboru dla najbliższych będą różne możliwości i uzależnione będzie to od odległości, w jakiej zostaną porzuceni od miejsca zamieszkania. I tak dla przykładu, jeśli najbliższa żona jakiegoś ważnego polityka zostanie porzucona w hotelu w Jastrzębiej Górze, to może wrócić na koszt własny pociągiem, a jeśli nie wróci do domu w ciągu 48 godzin od momentu porzucenia, to zostanie odnaleziona przez policję, która ją odstawi do domu. To samo dotyczy najbliższych porzuconych poza granicami kraju, z tym że będą mieli 72 godziny na powrót i jeśli nie wrócą, zostaną uznane za zaginione i rząd wyśle po nich samolot. To koniec.
Napisał Konrad Ziębicki
Z naszej cotygodniowej kroniki jeszcze nie kryminalnej, ale już prawie. Dzisiaj będzie o „oburzonych”, czyli ponownie wracamy do wątku wywiadu z dyrektor MOK-u w Kłobucku, który pojawił się na naszych łamach kilka miesięcy temu. Oburzeni radni Dominik i Tokarz przysłali nam pismo, z którego wynika, że swoje oburzenie wyliczyli na 7 tysięcy. Jeden i drugi radny na tyle samo wyliczyli, ale podobno każdy wyliczał sam. Tyle od nas chcą piniendzy, a inaczej idą z nami do sądu. Chcieliśmy wykonać nawet przelew, ale nie wiemy, czy kwota jest netto czy brutto, bo faktur nie wystawili. Czekamy w takim razie. Do widzenia.
* Opisywane sytuacje mają charakter wyłącznie humorystyczny.
Facebook
YouTube
RSS