Jak wiadomo, Miedźno dostało pieniądze na żłobek i lokum dla takiej placówki powstaje. Żłobek to jednak nie tylko mury – to przede wszystkim maluchy, którymi będą się tam opiekować. Jakie jest zainteresowanie korzystaniem z tego rodzaju opieki nad dziećmi przez ich rodziców? Zapytaliśmy o sprawę wójta, który rzucił na korytarzu, że dzieci chętnych brak, ale walczą o każ- de małe życie. Nam taka odpowiedź nie wystarczyła i poprosiliśmy o obszerniejsze wyjaśnienia. Oto ono: „W nawiązaniu do pytania na korytarzu ostatnio po sesji, obok mojego pokoju, tuż przed dwunastą, kiedy wypiłem kawę bez cukru, bo jestem na diecie, informuję, co następuje. Brak chętnych dzieci do żłobka nie wynika z braku chęci leżącym po stronie dzieci, ale po stronie rodziców tych dzieci, ponieważ dzieci same nie są w stanie do żłobka docierać, a rodzice odmawiają ich dowożenia na miejsce. W najbliższych dniach puścimy po wsi busa, aby dzieci zbierał i dowoził”.
W Krzepicach synagoga może runąć w każdej chwili. Takie informacje dotarły do nas od konserwatora zabytków. Burmistrz jak zawsze przejął się synagogą tak bardzo, jaką tą, która znajduje się w Walii i też może runąć. Kiedy zamykaliśmy wydanie, skontaktował się jednak z nami, aby nam przekazać, że chce ratować zabytek, bo leży mu to na sercu, dopóki nie leży na ulicy, i wyznaczył codzienne i cowieczorne dyżury urzędników i strażaków OSP na wypadek, gdyby jednak runęło. W przypadku gdyby coś się działo, mają zadzwonić do burmistrza z hasłem „już po”.
Teraz Popów i awantura. – Jeżeli starosta przyjeżdża na sesję i coś obiecuje, to powinien to wykonać. A jeżeli nie wykonuje? To dla mnie nie powinien taki człowiek być starostą – ocenił ostro radny Kazimierz Bęben podczas sesji w Popowie. Starosta na sesji się do sprawy nie odniósł, ale odniósł na miejsce kubek z kawą, którą pił, zapiął marynarkę i wyniósł się z sesji. Teraz dwa razy się zastanowi, zanim coś obieca. Aaa… i jeszcze jak starosta wychodził z sesji, to ktoś krzyknął z sali: „Oddajcie 3 miliony!”. Zapomniał dodać „plus odsetki”.
W Kłobucku targowisko już nie jest tam, gdzie było targowisko. Teraz jest na betonowej płycie na rynku. Wreszcie be- ton spełni swoją rolę. Jak nic burmistrz Krystek i projektanci wiedzieli, na co to robią i komu będzie służyło. Hip, hip – hura!
Gmina Lipie będzie współuczestniczyć w projekcie dotyczącym oświetlenia hybrydowego. Wójt Bożena Wieloch podpisała w tej sprawie umowę z Toyotą Polska. W skrócie, aby się nie rozpisywać, oświetlenie hybrydowe polegać będzie na tym, że na co drugiej lub co trzeciej lampie zawieszona zostanie hybrydowa toyota yaris i w nocy będzie świeciła w dół światłami. W samym Lipiu oprócz toyoty yaris będą również trzy sztuki toyoty auris na lampach pod urzędem gminy. Pod tymi lampami jest zawsze najciemniej, jak nam wójt zdradza.
Urząd gminy we Wręczycy zlecił opracowanie projektów rozbudowy Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kalei i Szkoły Podstawowej w Borowem. Dokumentacje mają być gotowe w najbliższych miesiącach, termin rozpoczęcia robót budowlanych pozostaje nieznany. Jak nam mówi sekretarz gminy, wszystko zależne jest od tego, czy mieszkańcy będą się rozmnażali tak szybko, jak wójt i rada nakazała, czy może wolniej, i budowa będzie mogła poczekać.
Kolejne urzędy wyposażane są w terminale, umożliwiające płacenie podatków i opłat za pośrednictwem kart lub telefonów. Ostatnio dołączył do tego grona Urząd Gminy Przystajń. Ani gmina, ani mieszkańcy nie poniosą z tego tytułu żadnych kosztów. Przynajmniej do chwili zakończenia programu. Kiedy natomiast program się zakończy, to od każdej złotówki mieszkaniec zapłaci 40 groszy prowizji. Pieniądze w ten sposób pozyskane mają zostać przeznaczone na podwyżkę dla radnych do średniej krajowej. Jeśli na średnią krajową zabraknie – to do połowy średniej krajowej.
Napisał Konrad Ziębicki
* Opisywane sytuacje mają charaktery wyłącznie humorystyczny.
Facebook
YouTube
RSS