Mieliśmy dzisiaj rozpocząć od Kłobucka, ale rozpoczniemy od Wręczycy. A tam bez zmian i tak jak mów i li, tak zrobili i rękami wójta baron Prubant powołał zastępcę wójta. Nie wiemy, z czym sobie pan Osiński nie może poradzić od listopada, ale widocznie sobie nie radzi, skoro już na początku swojej drogi powołuję zastępcę. A do tego nie byle jakiego, bo z jedynie słusznej opcji. Przynajmniej kiedyś w niej był. Mieszkańcy teraz to się poczują na pewno bezpieczniej.
Wójcina Panek, bo tam teraz lecimy, wymyśliła sobie, że będzie miała swoją telewizję. Na razie będzie to jeden kanał, ale plany są, aby kiedyś telewizja miała dwa kanały. Nazwa jest bardzo prosta, ale i ambitna: TV Panki 1 i TV Panki 2. Wójcina pozazdrościła popularności telewizyjnej swojemu poprzednikowi i to ma być sposób na ściągnięcie inwestora do Panek. Wszystko ma nagrywać lokalny bajkopisarz Jarek z domu Kłamczuszek. Jarek ma mieć w telewizji nawet swój program o niecodziennej nazwie „Wiem więcej, niż wy mi powiecie”. Program będzie puszczany po 23., a jak ktoś to będzie oglądał, to mają przesunąć emisję na 3. w nocy.
W Przystajni to manipulują zapisami z nagrań sesji rady gminy. Widzimy tu pewne powiązanie z Pankami, bo tu też nagrywa bajkopisarz Jarek i później te nagrania zabiera do domu i nimi manipuluje. Czyli siada pod kocem i robi takie manipulacje, że wójt na nagraniach to mówi ludzkim głosem, a opozycja to tylko z nagrań warczy, parska i krzyczy: Hańba!
W Waleńczowie przy ulicy Zakrzewskiej to ludzie walczą o to, aby się mogli napić bieżącej wody z kranu. Niby woda jest, ale ze studni, a chcą mieć taką jak inni mieszkańcy mają, czyli z wodociągu. Wójt jak zawsze mówi mieszkańcom to samo: że może, ile tylko może, i tyle też pomoże. Mieszkańcy, którzy zapytali, o jakie Pomorze chodzi, to się dowiedzieli, że o to, gdzie wójt wcześniej mieszkał i gdzie miał wodę z kranu, a nie ze studni. W Opatowie bez zmian, czyli na bank nie piją czystej wody.
Gmina Popów chce się na stałe połączyć mostem na rzece z gminą Miedźno. I jedna gmina, i druga chce tego samego, czyli obaj wójtowie wyciągają w tej kwestii do siebie ręce. Z tym że jest mała różnica, bo wójt Miedźna to rękę wysunął w celu jej podania, a wójt Popowa to chciał od wójta Miedźna kasę na ten most. Wszystko odbyło się na skarpie nad rzeką i skończyło się kłótnią. Na koniec to wójt Popowa miał krzyknąć do wójta Miedźna, że może mu nawet nogę podać. Ten drugi nic nie odpowiedział.
W Krzepicach bez zmian. Śnieg w strefie ekonomicznej topnieje, tak jak topnieją nadzieje na inwestora. Ale tablica z reklamą stoi i wszyscy w magistracie liczą na cud – że sprawi ona, że ktoś w końcu zainwestuje w Krzepice. Może ją trzeba na środek drogi wystawić, burmistrzu? Będzie lepiej widoczna. Póki co jest taki pomysł radnego Balcerzaka, aby na tym polu, co to ma być strefa, to urządzić pole namiotowe dla pielgrzymów, którzy latem idą na Jasną Górę z Wielunia i Poznania. Mogli by się tam przespać gratis i porobić trochę fotek na Facebooka, to może się wreszcie znajdzie kupiec.
Napisał Konrad Ziębicki
* Opisywane sytuacje mają charaktery wyłącznie humorystyczny.
Facebook
YouTube
RSS