GOSPODARKA KOMUNALNA. Odpady zmieszane kosztują drożej, więc podnoszą koszty gospodarki śmieciowej, która potem przeliczana jest na opłaty mieszkańców. Skąd wzrost ich ilości w stosunku do odpadów segregowanych? Czy w gminie dzieje się coś niepokojącego w tym zakresie?
Temat zmiany ilości odpadów segregowanych w porównaniu do zmieszanych pojawił się na ostatniej sesji. We wrześniu prowadząca odbiór śmieci firma zabrała od mieszkańców 384,6 ton odpadów zmieszanych i 281,1 odpadów segregowanych. A w październiku ilość odpadów zmieszanych wzrosła do 437,28 ton, a zmieszanych – zmalała do 244,14 ton. To jest, mówiąc wprost, niewłaściwy kierunek. Stąd nie dziwi pytanie z sesji o przyczyny tej zmiany. Co się dzieje? Czy są powody do obaw?
– Te wahnięcia są z różnych przyczyn. Powodują je na przykład okresy świąteczne, są okresy zbierania szkła co trzy miesiące. A wtedy wskaźniki [dla odpadów segregowanych – dop. red.] są bardzo wysokie, więc też mogą być mylące – uspokaja burmistrz.
Generalnie z odpadami zmieszanymi jest tak, że często duże objętościowo ilości odpadów plastikowych, świadczące o dobrej segregacji, ważą stosunkowo mało. A na przykład okresowy odbiór ciężkiego szkła rzeczywiście znacznie podnosi w statystykach ilość odpadów zmieszanych. Innymi słowy: zmiany ilości odpadów zmieszanych i segregowanych lepiej można porównać w okresach dłuższych niż miesiąc. A te różnice, które odnotowano między wrześniem i październikiem, nie muszą być jeszcze powodem do niepokoju i obaw o koszty gospodarki śmieciowej.
– Według naszych informacji i raportów gmina Kłobuck ma jeden z najlepszych w powiecie kłobuckim wskaźników recyklingu – dodał na sesji Jerzy Zakrzewski.
Burmistrz nie chce mimo wszystko oceniać, czy mimo takiej sytuacji – w porównaniu do sąsiadów – wskaźniki dla gminy Kłobuck są obiektywnie dobre czy złe. Zdarzają się ciągle raporty dotyczące tego, że są mieszkańcy, którzy nie prowadzą segregowania śmieci. To zadanie firmy, by o takich przypadkach informować ratusz. Chodzi właśnie o różnice w kosztach, którą to powoduje. Krótko mówiąc: kto niewłaściwie segreguje, poniekąd podnosi ryzyko wzrostu opłat dla wszystkich. Przy czym miasto ma też możliwość reagowania na takie indywidualne przypadki – i wyciągania konsekwencji. W interesie wspólnym wszystkich mieszkańców. (jar)
Facebook
YouTube
RSS