KONFLIKT. Dość kuriozalna sytuacja wyszła na jaw w Pankach. Wiceprzewodniczący rady gminy wystosował pismo do przewodniczącej, którym zarzucił zwołanie sesji z końca listopada w sposób niezgodny z prawem
Sesje w Pankach nie przestają zadziwiać. Tym razem jeden z tego rodzaju wątków zapewnił poniekąd zdalnie – bo w obradach nie uczestniczył – wiceprzewodniczący Tadeusz Nicer. Poszło o poprzednią sesję, na której – przypomnijmy – zabrakło minimalnej liczby radnych, by mogła się odbyć z przewidzianym porządkiem obrad.
Istotne będzie tu zaznaczenie, że miała to być sesja nadzwyczajna, na wniosek radnych, choć – co też znamienne – w postanowieniu o zwołaniu obrad tego nie zaznaczono.
Nicer, którego nieobecność uznano za nieusprawiedliwioną, skierował do rady pismo z prośbą o jego odczytanie na sesji. Oświadczył w nim, że nie otrzymał żadnych materiałów na sesję ani nie został oficjalnie powiadomiony o jej zwołaniu.
Więcej w najnowszym numerze GL (51) lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS