Humor

Satyra nie tylko polityczna

Opisywane sytuacje mają charakter wyłącznie humorystyczny.
Satyra nie tylko polityczna


NIE dla marketu budowlanego mówią mieszkańcy osiedla nr 5 oraz władze Kłobucka. NIE dla marketu mówi także lokalny proboszcz z parafii św. Marcina, ale i proboszczowie z pozostałych parafii też mówią stanowcze NIE. Dotarły do nas informacje, że, oprócz wyżej wymienionych, NIE mówią również mieszkańcy osiedli nr 6 i 7, ale odzywają się pomału mieszkań- cy częstochowskich dzielnic Grabówka, Tysiąclecie i Gnaszyn i też mówią stanowcze NIE dla marketu. Czekamy jeszcze, co powiedzą mieszkańcy Olesna i podpankowskich Praszczyków i Zakrzewa. Jeśli i oni opowiedzą się na NIE, to wszystko wskazuje na to, że tylko sam inwestor będzie na TAK. Czekamy na rozwój sytuacji.


W Kłobucku jeszcze zostańmy na chwilę. Ma tu powstać dom seniora. Wstępnie miał powstać w Gruszewni, ale władze powiatu uznały, że lepiej, aby powstał w Kłobucku. Właśnie ogłoszono przetarg na wyposażenie lokali dla seniorów. Sala główna ma być wyposażona w nowoczesny sprzęt fryzjerski, w piwnicy będzie spa Ireny Eris, na poddaszu basen i boisko do koszykówki, a w ogródku przed i za domem będą hodowane łabędzie. Powstanie dla nich specjalny sztuczny zbiornik, a sami seniorzy będą mogli korzystać ze zbiornika zimą, kiedy łabędzie odlecą. Dziwny ten dom seniora…


Na miejskim targowisku ma powstać galeria handlowa. Ostatnio z taką inicjatywą wystąpiła grup a radnych rodzaju żeńskiego. Na pomysł wpadła radna Ewelina Kotkowska, ale pozostałe radne ją poparły. Wstępnie targowisko miało zostać tylko zmodernizowane poprzez zlikwidowanie dotychczasowych zadaszeń i namalowanie na nowej, wybrukowanej powierzchni miejsc dla handlujących, ale to dla radnych za mało. Jak modernizować, to z rozmachem. Pomysł jest, aby galerię połączyć bezpłatnymi podziemnymi korytarzami z MOK-iem oraz z budynkiem gminy. W zamian za to, że korytarze wykonawca wykona bezpłatnie, przewodnicząca Danuta Gosławska oraz radna Kotkowska podpisały list intencyjny, że zawsze w nocy, po sesji rady, będą z koleżankami robiły nocne zakupy za minimum 500 zł netto każda. Dodatkowo po świątecznej sesji dokonają zakupów nie za 500 zł, a na 550 zł.


Synagoga w Krzepicach od dawna jest ruiną, ale z racji rzadkości takich obiektów stanowi bardzo cenny zabytek. Miłośnicy historii Krzepic zauważyli, że lada moment jedna ze ścian budynku może runąć – i to wprost na ulicę. Zapytaliśmy burmistrza o to, co zamierza z tym faktem zrobić. Wahał się, ale to bardzo się wahał z odpowiedzią. Patrzyliśmy mu prosto w prawe oko, później w lewe oko, a on się coraz bardziej wahał i to w taki sposób, ze kiedy patrzyliśmy mu w lewe oko, to on wahał się w prawą stronę i odwrotnie. W pewnym momencie zaczął przed nami uciekać, ale go kolega Jarek chwycił za prawe ramię i próbował chwycić za lewe, ale się burmistrz wyślizgnął. Rzucił tylko, że nam za chwilę odpisze, co ma do powiedzenia w sprawie. Jak powiedział, tak zrobił. Oto, co otrzymaliśmy: „Synagoga była w Krzepicach, kiedy mnie w nich jeszcze nie było. Nie sądzę, aby synagoga powstała tu dlatego, że miałem kiedyś zostać burmistrzem. Nikt mnie nie pytał o pozwolenie na jej budowę, tak więc proszę pytać tych, którzy na jej budowę pozwolili. My tych ruin nie będziemy remontowali, bo całą energię kierujemy na pozyskiwanie inwestorów do strefy ekonomicznej”. Aha…


Mamy złe informacje z Popowa. Nigdzie w internecie gmina nie informuje, że będzie sesja. – Może poruszano tam jakąś ważną sprawę, na przykład tej tuczarni, dlatego ktoś chciał obrady ukryć przed mieszkańcami? – mówił nam oburzony mieszkaniec gminy. Zapytaliśmy u źródła, o co chodzi. Wójt się najpierw zawstydził, później go puściło to zawstydzenie i się trochę przez słuchawkę na nas rzucił, ale po chwili tylko rzucił słuchawką. Wrócimy do sprawy.


Jest afera z kłobuckimi morsami. Ostatnio bili rekord Guinnessa na Zakrzewie. Chodziło o to, a b y w lodowatej wodzie było ich jak najwięcej w tym samym momencie. I tak też było, ale jest jedno „ale”. Otóż zarząd klubu wspólnie i w porozumieniu z burmistrzem Kłobucka w noc poprzedzającą bicie rekordu zamontował na dnie zbiornika specjalne podgrzewające wodę grzał- ki. W ten sposób morsy były od spodu podgrzewane i mroziło im tylko te części, które wystawały z wody. Stowarzyszenie Guinnessa podważyło w ten sposób sposób, w jaki bito rekord. Morsy odwołały się w tym temacie do wójta Miedźna. Nie wiemy, dlaczego akurat do niego.

Napisał Konrad Ziębicki

* Opisywane sytuacje mają charakter wyłącznie humorystyczny.

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Humor

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 784 527 273

Więcej w Humor

Satyra nie tylko polityczna

Marcin Syguda3 stycznia 2023

Satyra nie tylko polityczna

Marcin Syguda13 grudnia 2022

Satyra nie tylko polityczna

Marcin Syguda4 grudnia 2022

Satyra nie tylko polityczna

Marcin Syguda27 listopada 2022

Satyra nie tylko polityczna

Marcin Syguda13 listopada 2022

Satyra nie tylko polityczna

Redakcja25 maja 2022