W Lipiu chcą też mieć swój gaz. Po tym, jak w Krzepicach się udało, to i wójcina chce powalczyć o gazyfikację. Na razie na gaz w Lipiu są takie same szanse jak na inwestora w strefie ekonomicznej w Krzepicach, ale pojawia się światełko w tunelu, bowiem Zbigniew Baran chce dostarczać swój gaz do gminy. Na razie pakowany w butlach, ale są szanse, że zakupi cysternę. Czekamy na rozwój sytuacji.
W obecności grupy mieszkańców i po ponadgodzinnej dyskusji rada gminy podjęła uchwały o zamiarze likwidacji szkół podstawowych w Iwanowicach Dużych i w Wilkowiecku. Wójt argumentował to bardzo logicznie tym, że pomału, ale jednak ludzie się wyprowadzają z gminy Opatów bardziej niż wprowadzają i w perspektywie czasu gmina przestanie istnieć i trzeba zacząć likwidować to, co się da. Po szkołach do likwidacji mają pójść przedszkola i OSP w Opatowie, zostanie także zburzona górna kondygnacja budynku rzędu. W najbliższy poniedziałek rozpoczną się prace rozbiórkowe bez przetargu.
Leśnik, samorządowiec i polityk w jednym, Jerzy Sądel, po kilku latach spędzonych w Lublinie wrac a teraz do powiatu kłobuckiego. Od dziś pełni funkcję nadleśniczego Nadleśnictwa Kłobuck. Zapytany przez nas ,co było głównym powodem powrotu do Kłobucka, odpowiada, że tutaj jest więcej lasów, dzików i jeleni, a tam w Lublinie to nie było już czego pilnować. Pana Jerzego będzie można spotkać codziennie na skraju lasu między Opatowem a Kłobuckiem, bo to jest jego ulubione miejsce.
Od tej wiadomości powinniśmy byli rozpocząć, ale prezydent pewnie się nie obrazi. Andrzej Duda, prezydent najjaśniejszej RP, odwiedził nasze miasto. Zdziwiło to chyba wszystkich oprócz samego prezydenta. Do tej pory tylko Kwaśniewski był w naszym mieście, ale on tego nie pamięta. Podczas wizyty wszystko szło bez wpadki. Andrzej Duda przypomniał, że jego koleżanka, premier Szydło, obiecała 4 lata temu, że do Kłobucka wrócą pociągi, a jak ona obiecała, to tak musiało się stać, i zaprosił mieszkańców na dworzec PKP, z którego chciał odjechać pendolino. Prezydent do tej pory stoi na dworcu przy ulicy Kolejowej i czeka na pendolino. Chętni na audiencję u pana Andrzeja mogą się z nim spotkać na dworcu jeszcze przez dłuższy czas.
We Wręczycy śmieci będą droższe. Podobnie będzie w innych gminach, ale w tej akurat to będzie wyjątkowo drogo. Już tłumaczymy. Wójt na zlecenie zleceniodawcy, Prubanta Marka, nakazał, aby śmieci mieszkańcom przeszukać, by zobaczyć, co jedzą, za ile jedzą i czy można im stawki za wywóz podnieść. Wyszło, że mieszkańcy mają w śmieciach coraz mniej opakowań po produktach z Biedronki, a coraz więcej z niemieckiego Lidla i brytyjskiego Tesco. W związku z tym została postawiona teza, że mieszkańcom żyje się coraz lepiej więc i za śmieci po sobie mogą płacić więcej. Logiczne? Logiczne. Brawo.
Jeszcze na chwilę o Wręczycy. W tej gminie zmienia się najwięcej, co nie oznacza, że na dobre. Radni zdecydowali o tym, że po 10 latach dołączą do gmin rozwiniętych i wprowadzą fundusz sołecki. Ale nie wprowadzają go dlatego, że chcą, ale dlatego, żeby przykryć podwyżkę diet radnych, powołanie zastępcy wójta po 44 latach, ustanowienie najwyższego wynagrodzenia dla wójta nowicjusza, podwyżki cen za wywóz śmieci, podwyżki cen chleba z lokalnej piekarni oraz podwyżki cen butów w rozmiarze 49,5.
Napisał Konrad Ziębicki
Z cotygodniowej kroniki jeszcze nie kryminalnej, ale już prawie. W Miedźnie nic się nie dzieje.
* Opisywane sytuacje mają charaktery wyłącznie humorystyczny.
Facebook
YouTube
RSS